Jedni uważają je za zbędny gadżet, inni nie zasiądą bez nich do szydełka czy drutów :) Mowa oczywiście o znacznikach dziewiarskich, czyli tzw. stitch markerach. W tym wpisie skupimy się na tych, które używane są do szydełkowania.
Do wyboru, do koloru
Markery do szydełkowania mają najczęściej formę agrafki – metalowej lub plastikowej, aby łatwo (i trwale) przyczepić ją do oczka. Jest to najtańsza i najbardziej popularna opcja, dlatego można je dostać w całej gamie kolorów, pakowane zazwyczaj po kilkanaście sztuk.
Oprócz nich można spotkać również znaczniki w formie otwartych kółek lub zawieszek na bazie bigli, takich jak do kolczyków, lub z małym zapięciem typu karabińczyk.
Czym zastąpić?
Choć markery znacznie ułatwiają pracę dziewiarkom, nie trzeba oczywiście ich kupować. Można je zastąpić spinaczem, małą agrafką, kawałkiem nitki lub kolczykiem (zwłaszcza takim, który zgubił gdzieś parę).
Można też zrobić je samemu – ale o tym w kolejnym wpisie już niebawem! Teraz zapraszamy do przejrzenia pełnej oferty markerów – do 2 września w promocji -10%!
Po co to w ogóle?
Jeśli jesteś początkującą dziewiarką, możesz się zastanawiać, czy powinnaś w ogóle używać markerów, i jeśli tak, to do czego. Oczywiście niczego nie musisz, zdecydowanie można poradzić sobie bez nich, ale naprawdę warto je przetestować i i sprawdzić, czy nie ułatwią Ci pracy.
Podstawową funkcją markerów jest oczywiście zaznaczanie konkretnych miejsc w robótce. Może to być na przykład:
- początek rzędu (przydatne zwłaszcza przy pracy w okrążeniach, np. w amigurumi)
- konkretne oczko, które trzeba będzie później łatwo zlokalizować – np. żeby zacząć w nim pracę na kolejnym etapie lub żeby w jego okolicy umieścić oczy maskotki albo przyszyć nóżkę
- konkretny rząd – łatwiej wtedy policzyć, ile mamy już zrobione i ile zostało do końca
Zastosowań jest jednak więcej – można nimi wyznaczyć również np. ażurowy panel czy kolejne 100 oczek (np. przy kocu w pracy na okrągło). Wystarczy przypiąć znacznik (czy też jego odpowiednik z paragrafu powyżej) w odpowiednim miejscu i gotowe!
Dodatkowo agrafka przyczepiona w ostatniej pętelce zapobiegnie również przypadkowemu spruciu robótki, kiedy musimy ją na jakiś czas odłożyć.
Nie tylko do liczenia
Ale są też inne, bardziej wyspecjalizowane egzemplarze, które trudniej zastąpić nitką czy spinaczem.
Pierwszy rodzaj to znaczniki do przodu i tyłu robótki. Przy niektórych wzorach jest to dość oczywiste, ale czasem warto móc się szybko zorientować, po której stronie jesteśmy. Takie markery mają zazwyczaj oznaczenia literowe (RS/WS, P/L) lub obrazki przedstawiające przód i tył tej samej rzeczy lub zwierzątka. U nas są to urocze owieczki :)
Inne markery pomagają zapamiętać, jakiego szydełka lub drutów używaliśmy. Czasami (często?) zdarza się, że porzucamy robótkę na kilka lat jakiś czas i potem nie pamiętamy, czy pracowaliśmy nad nią szydełkiem 5,5 mm, a może to było 6 mm? Przyczepiając znacznik z rozmiarem, możemy mieć pewność, że będziemy kontynuować z odpowiednimi narzędziami.
A Ty, lubisz używać znaczników?
Do zobaczenia w komentarzach
Justyna